Z powodu nieludzkiego upału, nie sposób gotować, jednakże ciekawym pomysłem na deser wydaje się mleko migdałowe. Cenione w średniowieczu, wykorzystywane szeroko, np jako postny zamiennik mleka. Mnie smakuje, choć jest nieco specyficzne. Robi się je banalnie: mielimy pół szklanki migdałów (tak, tak, rozcieramy ręcznie w kamiennym moździerzu... im drobniej roztarte, aż do konsystencji mączki, tym lepiej), zalewamy szklanką wrzątku i chłodzimy. Podajemy rozmieszane, z cukrem, lub miodem, korzeniami (cynamon!!), albo wykorzystujemy jako składnik potraw. Uwaga: do mleka do mięs można zamiast wody użyć rosołku albo bulionu z warzyw.
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Mleko migdałowe
Z powodu nieludzkiego upału, nie sposób gotować, jednakże ciekawym pomysłem na deser wydaje się mleko migdałowe. Cenione w średniowieczu, wykorzystywane szeroko, np jako postny zamiennik mleka. Mnie smakuje, choć jest nieco specyficzne. Robi się je banalnie: mielimy pół szklanki migdałów (tak, tak, rozcieramy ręcznie w kamiennym moździerzu... im drobniej roztarte, aż do konsystencji mączki, tym lepiej), zalewamy szklanką wrzątku i chłodzimy. Podajemy rozmieszane, z cukrem, lub miodem, korzeniami (cynamon!!), albo wykorzystujemy jako składnik potraw. Uwaga: do mleka do mięs można zamiast wody użyć rosołku albo bulionu z warzyw.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz